Droga do świętości

Uroczystość Wszystkich Świetych

Dziś obchodzimy Uroczystość Wszystkich Świętych, która przypomina nam, że świętość nie jest nieosiągalnym ideałem. Jest to droga, którą przeszli zwyczajni, niedoskonali ludzie, którzy pozwolili Bogu działać w swoim życiu. Oni - tak jak my, doświadczali lęku, samotności, wątpliwości, a jednak odnajdywali siłę i nadzieję w Bogu, by iść naprzód.

Święta Teresa z Lisieux niejednokrotnie przypominała, że kluczem do świętości jest prostota, mówiła: Dobry Bóg nie potrzebuje lat, aby dokonać dzieła miłości w ludzkiej duszy; jeden promień z Jego serca może w jednej chwili sprawić, że Jego kwiat zakwitnie na wieczność. Widzimy zatem, że świętość nie wymaga wielkich czynów; wystarczy nasze „tak” dla Bożej miłości, nawet jeśli nasze działania wydają się małe i niepozorne.

W Ewangelii Jezus błogosławi czystych sercem, miłosiernych i tych, którzy czynią pokój. Tę błogosławioną postawę widzimy między innymi w życiu świętego Oskara Romero, który powiedział: Dąż nie do tego, aby mieć więcej, ale by być więcej. W jednej ze swoich homilii mówił: Nie możemy zrobić wszystkiego i jest coś wyzwalającego w uznaniu tego faktu. Uwalnia nas to do zrobienia czegoś i zrobienia tego dobrze. Jego życie, oddane sprawiedliwości i miłości do ubogich, przypomina nam, że świętość często oznacza gotowość do stawania w obronie bezbronnych, do życia pełnego współczucia i wyboru trudnej drogi ofiarnej miłości.

Ale świętość to nie tylko odwaga i działanie na rzecz innych. Święty Henry Newman, człowiek głębokiej pokory, zachęcał: Nie lękaj się, że twoje życie się zakończy, ale raczej bój się, że nigdy się nie zacznie. Jego słowa są zaproszeniem do prawdziwego życia – do przyjęcia Bożego zaproszenia, by kochać głębiej, przebaczać z większą łatwością i być światłem dla innych.

Świętość można znaleźć zarówno w wielkich czynach, jak i w cichym, pokornym życiu ukrytym przed światem. Pamiętajmy też o tych, których znaliśmy osobiście, a którzy pokazali nam, choćby przez krótkie chwile, obecność Boga. Thomas Merton ujął to w swojej modlitwie: Dla każdego z nas jest tylko jedno konieczne: wypełnić własne przeznaczenie zgodnie z wolą Boga, być tym, kim Bóg pragnie, abyśmy byli. Każdy z nas ma swoją własną, wyjątkową drogę, swoje powołanie, które jest w stanie zrealizować.

Dziś wspominamy wszystkich świętych nie jako odległych bohaterów, ale jako naszą rodzinę – ludzi, którzy pokonywali, dzięki łasce Bożej to, co wydawało się niemożliwe. Uczcijmy ich dziedzictwo, stawiając własne kroki, choćby drobne, w stronę Bożej miłości. Jak powiedział święty Franciszek Salezy: Bądź tym, kim jesteś, i bądź tym dobrym.

Niech święci orędują za nami, gdy dążymy do tego, by stać się tymi, którymi Bóg pragnie, abyśmy byli. I obyśmy pewnego dnia dołączyli do nich, żyjąc w miłości, wierze i nadziei.